wtorek, 21 lipca 2015

WITAMINA D  Część druga

– zastosowanie i przydatność w dbaniu o skórę i w leczeniu dermatoz w tym atopowego zapalenia skóry.
Badania
W ostatnich badaniach, które udało nam się odnaleźć, przeprowadzonych w grupie prawie 500 dzieci z AZS oraz ponad 300 dzieci bez objawów chorób alergicznych, u których przeprowadzono pomiar stężenia witaminy D, wykazano istotny statystycznie wpływ niedoboru witaminy D na rozwój i przebieg AZS oraz stężenie immunoglobuliny E (IgE). 

Podobny efekt obserwowano również w nieco mniejszej grupie dzieci egipskich. W innych badaniach, w których oznaczano stężenie witaminy D w krwi pępowinowej u 239 noworodków, wykazano zależność między jej stężeniem a wystąpieniem AZS. Nie znaleziono natomiast takiej korelacji w przypadku astmy czy alergicznego nieżytu nosa. 

W jeszcze innym badaniu, obejmującym grupę 290 pacjentów z nadwagą (zmniejszone stężenie
witaminy D, ponieważ jest ona gromadzona właśnie w tkance tłuszczowej), wykazano 5-krotnie częstsze występowanie AZS u osób z niedoborem witaminy D w porównaniu z osobami z jej optymalnym stężeniem.

Stwierdzono również zależność między stężeniem witaminy D a indeksem SCORAD oraz podatnością niemowląt na alergię pokarmową (zwłaszcza na mleko i pszenicę). W kilku publikacjach sugeruje się też, że częstość występowania alergii pokarmowej zwiększa się w miarę oddalania się od
równika, co wiązane jest ze zmniejszającym się stężeniem witaminy D u niemowląt. 
Ze względu na zależność między AZS a alergią pokarmową
wydaje się, że niedobór witaminy D jest czynnikiem rokowniczym
w przypadku obu tych schorzeń. Chociaż większość żródeł potwierdza wpływ niedoboru witaminy D na rozwój AZS, to należy tu wspomnieć, że istnieją również doniesienia medyczne o braku takiej zależności. 

Niemniej jednak przedstawione wyniki kilku badań sugerują jednak możliwość złagodzenia objawów AZS poprzez suplementację witaminą D.

Idąc dalej, jeszcze w innych badaniach sugeruje się również istnienie zależności między stężeniem witaminy D u matki, suplementacją w czasie ciąży oraz karmienia piersią a rozwojem AZS u dzieci. 

Tu trzeba również wspomnieć , że niektórzy badacze
wykazywali wręcz odwrotną korelację, sądząc oni, że suplementacja witaminą D we wczesnym dzieciństwie może prowadzić do zwiększenia ryzyka wystąpienia AZS u sześciolatków.
Reasumując, jednak większość badań wykazuje pozytywne skutki suplementacji wit. D i wskazuje na istotny wpływ i zależność jej stężenia w organizmie i objawów AZS, niemniej znane są też doniesienia o braku korelacji stężenia wit. D z wystąpieniami różnych dermatoz.

Rekomendacje
Generalnie, najnowsze rekomendacje środowisk medycznych wskazują na potrzebę regularnej suplementacji witaminą D przez całe życie człowieka, zwłaszcza podczas okresu intensywnego wzrostu i rozwoju biologicznego. I chociaż jest to uznawane
przez niektórych lekarzy za sprawę kontrowersyjną, zaleca się suplementację również kobietom w ciąży oraz noworodkom. 

Pomimo rekomendacji decyzja co do suplementacji w pierwszym trymestrze ciąży należy do lekarza prowadzącego. 
Istotne jest dostosowanie programu suplementacji
do aktualnego stężenia witaminy D u danej osoby, dlatego zaleca sięjego monitorowanie w celu uniknięcia ryzyka wystąpienia hiperkalcemii.

Najlepszym źródłem witaminy D jest skóra poddana naświetlaniu niewielkimi dawkami promieniowania ultrafioletowego. Wystarczy ok. 0,25–0,50 minimalnej dawki rumieniowej (minimal erythema dose – MED), aby wytworzyć ok. 2000–4000 IU witaminy D, co w pełni powinno pokryć dzienne zapotrzebowanie.

Niezbędną dawkę witaminy D można uzyskać, eksponując
na słońce kończyny górne i dolne przez ok. 15 minut trzy razy
w tygodniu. Oczywiście czas naświetlania w dużej mierze zależy od ilości światła słonecznego, czyli zachmurzenia, pory roku, pory dnia, szerokości geograficznej czy wysokości nad poziomem morza. Wykazano, że naświetlenie skóry 1 MED skutkuje wytworzeniem 20 000 IU witaminy D. 

Nie należy jednak stosować tak wysokich dawek ze względu
na zwiększone ryzyko powstawania nowotworów skóry, w tym czerniaka.

Należy natomiast przypomnieć, że fototerapia jest uznawana za jedną z metod terapeutycznych w AZS. Uważa się, że skuteczność fototerapii wiąże się z wytwarzaniem właśnie witaminy D podczas naświetlania - przypuszczenia badaczy bez konkretnych dowodów medycznych.

Wiemy też, że miejscowe podawanie witaminy D i jej analogów znalazło zastosowanie w leczeniu licznych schorzeń skóry (dermatoz), zwłaszcza łuszczycy. 

Wydaje się jednak, że pomimo dobrych efektów suplementacji,
miejscowe stosowanie preparatów zawierających witaminę D
w AZS wymaga dalszych intensywnych badań z uwagi na obserwowane przez niektórych badaczy ( i komunikowane) efekty negatywne. 

Wykazano np., że u 2-letniego dziecka, u którego omyłkowo zdiagnozowano łuszczycę, zastosowanie
analogu witaminy D – kalcypotriolu – spowodowało pogorszenie ogólnego stanu zdrowia. Podobny efekt uzyskano w trakcie badań na mysim modelu AZS (szczep Stat6VT), w którym stwierdzono powstawanie zmian skórnych charakterystycznych dla AZS po zastosowaniu kalcypotriolu.

Ze względu na bardzo niewiele danych z piśmiennictwa medycznego oraz przypadki negatywnych skutków, wydaje się, że zastosowanie naskórne witaminy D i jej pochodnych musi być poprzedzone jej aplikacją na niewielkim fragmencie zajętej skóry w celu oceny potencjalnej przydatności tego leczenia lub wyeliminowania ewentualnych zagrożeń związanych z pogorszeniem przebiegu choroby.

Witamina D nieodłącznie wiąże się z naskórkiem, w którym powstaje, ulega aktywacji oraz reguluje szereg ważnych procesów fizjologicznych, w tym proces odnowy naskórka oraz działanie układu odpornościowego.

Rozumując logicznie, można dojść do wniosku, że wszelkie zaburzenia dotyczące witaminy D powinny sprzyjać rozwojowi chorób skóry, w tym AZS. Dlatego też istotne
jest monitorowanie stężenia witaminy D oraz jej odpowiednia suplementacja jako dodatek do standardowej terapii. 

Naszym zdaniem, pozytywny wpływ dużych dawek witaminy D oraz jej miejscowego zastosowania na występowanie oraz nasilenie objawów AZS wymaga jednak dalszych szczegółowych badań i nie jest na dzień dzisiejszy tak oczywiste i jednoznaczne jak by się to mogło wydawać.

Reasumując, w naszym odczuciu, z witaminą D w praktyce jest tak jak z różnego rodzaju substancjami dodawanymi często do maści recepturowych dla dzieci z AZS (mocznik, cholesterol itp.) - co jednej skórze pomaga innej wręcz szkodzi..Nie pozostaje nam jak zwykle, testować, sprawdzać, obserwować..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz